niedziela, 14 września 2014

Rozdział 10

||Charlie||

Czy unikanie Zayn'a jest najlepszym sposobem na rozwiązanie wszystkich problemów? Zdecydowanie nie, ale jest jedynym sposobem, który przychodzi mi do głowy. Po tym co zrobiłam, nie potrafię normalnie z nim rozmawiać, nie potrafię normalnie na niego patrzeć. Czuję obrzydzenie do samej siebie. Złamałam najważniejszą zasadę.
-W klasie zrobimy gazetkę o wspomnieniach. Proszę, aby każdy z was dał Eleanor przynajmniej jedno zdjęcie z dzieciństwa. Ona wszystko złoży w całość. -oznajmiło nasza wychowawczyni na koniec lekcji. Wspomnienia? Serio? Nie mogła wymyślić lepszego tematu? Ja już dawno wyzbyłam się wszystkich wspomnień.
***
-Charlie, już każdy dał mi swoje zdjęcie, jedynie ty nie. -Eleanor była bardzo niecierpliwa. Minęło zaledwie dwa dni odkąd pani powiedziała o gazetce, a Calder miała już prawie wszystko zrobione.
-Nie mam zdjęcia. -próbowałam jakoś się wymigać z tego.
-Wiem, że masz. Sama mi pokazywałaś to zdjęcie z Zayn'em niedawno. -fakt, mogłam tego nie zrobić. Nie wiem co mnie podkusiło, aby oprócz zwierzania się dziewczynie, pokazać jeszcze zdjęcie z Malik'iem. Właściwie to było jedyne jakiekolwiek zdjęcie z mojego dzieciństwa, jakie posiadałam. Głównie dlatego nie chciałam mnie na tej gazetce. Gdybym dała to zdjęcie, Zayn dowiedziałby się.
-To jest jedyne zdjęcie z dzieciństwa, jakie mam przy sobie. Nie dam go, ponieważ jest na nim Zayn, a nawet jakby nie było go tam, to on dobrze wie, jak wtedy wyglądałam i rozpoznałby mnie. -nie mogłam pozwolić, aby mój sekret wyszedł na jaw.
-Powinien wiedzieć. Będziesz całe życie go okłamywała? -źle się czułam z tym, że musiałam kłamać, ale co miałam zrobić? Dla niej wydawało się to takie proste, ale w praktyce wcale nie jest. Ciekawe co by ona zrobiła, gdyby była na moim miejscu?
-Właściwie to przez jakieś prawie dwa lata. Do końca skończenia szkoły. Chyba, że jakimś cudem wylecę stąd. -zażartowałam. W sumie to prawda. Skończę za niecałe dwa lata szkołę i nigdy więcej nie zobaczę Zayn'a.
-To akurat śmieszne nie było. Dasz radę przez tyle czasu to ukrywać? -czy dam? Nie wiem. Jest to trudne, nawet bardzo trudne. Tym bardziej, że po pocałunku z nim, czuję się jeszcze gorzej.
-Nie wiem. -wzruszyłam ramionami, udając, że wcale się nad tym nie zamierzam zastanawiać.
-Nie tęsknisz za nim? -zadała kolejne, bardzo osobiste pytanie. Oczywiste, że za nim tęsknię.
-Nie myślałam o tym. -skłamałam. Bałam się przed kimś przyznać, że Zayn jest dla mnie wciąż bardzo ważny, że potrzebuję go.
-Wydaje mi się, że sama sobie zaprzeczasz. Próbujesz wmówić sobie, że nie tęsknisz za nim, ale tak naprawdę chciałabyś, żeby było tak jak kiedyś. -nie miała o niczym pojęcia. Sama sobie nie zaprzeczałam. Wiedziałam jak jest, choć wolałabym nie tęsknić za nim. Nie bolałoby wtedy to aż tak bardzo, a może nawet wcale by nie bolało.
-Daj spokój El. Mamy 17 lat. Minęło już 6 lat. Nie jesteśmy już dziećmi. Nie wiem czy wciąż będziemy się tak rozumieć jak kiedyś. Oboje się zmieniliśmy. -to chyba była moja największa obawa. Co będzie, jeśli Zayn się dowie i okaże, że nie ma między nami już tej więzi co kiedyś?
-No proszę. Jakby ktoś mi powiedział, że Charlie Parker się czegoś boi, wyśmiałabym go. To ty daj spokój Charls. Sam powiedział, że tęskni za tobą. Poza tym nie znam bardziej odważnej osoby od Ciebie. Nie bałaś się ćpać na terenie szkoły, a boisz się powiedzieć Zayn'owi, że jesteś tą dziewczynką, z którą się kiedyś przyjaźnił. Trochę mało logiczne, prawda? -może i miała rację. Niby taka odważna, a zwykłej rozmowy się bałam.
-Nie sądzisz, że trochę za późno bym to teraz zrobiła? Mogłam powiedzieć mu to od razu, ale tego nie zrobiłam. Myślisz, że jak zareaguje? -próbowałam znaleźć każdy możliwy argument, aby tego nie robić. Bałam się spojrzeć w oczy Zayn'owi, a co dopiero powiedzieć mu taką rzecz.
-Nigdy nie jest za późno Charlie. Jesteś dla niego bardzo ważna i chciałby, abyś wróciła. -chciała mnie podnieść na duchu. Widziała, że ta sytuacja mnie męczy. Nie łatwo jest nosić taki sekret na sercu.
-Co mam zrobić? Tak po prostu podejść i powiedzieć „Hej Zayn, to ja Charlie. Ta Charlie Carter. Możemy naprawić naszą przyjaźń?”? To by było bezsensu. -nie miałam siły dłużej tego ciągnąć. Musiałam mu powiedzieć. Nie dam rady ukrywać prawdy przed nim. Nie dość, że czuję się z tym okropnie, to świadomość, że okłamuję tak bardzo ważną osobę, niszczy mnie jeszcze bardziej.
-Po prostu daj zdjęcie z dzieciństwa. Sama powiedziałaś, że jak je tylko zobaczy, dowie się prawdy. -ten pomysł wydawał się dobry. Czy powinien się dowiedzieć?
-Masz. -wyciągnęłam zdjęcie z albumu i podałam brunetce.
-Dobrze robisz Charlie. Wiem, że go potrzebujesz. -przytuliła mnie i odłożyła fotografię do reszty zdjęć, z których jutro miała robić gazetkę w klasie. Bałam się i to cholernie. Nawet przeszło mi przez myśl, aby się wycofać i zabrać to zdjęcie. Odkąd tylko znalazło się na kupce z innymi fotografiami, moje serce biło niemiłosiernie szybko. Co jeśli on już zapomniał jak bardzo kiedyś dla mnie był? Jeśli teraz nie ma dla mnie miejsca w jego życiu? Przecież mnie zostawił. Czemu miałby chcieć to naprawić?
***
Eleanor lekcję przed godziną wychowawczą poszła przyczepiać zdjęcia do tablicy korkowej, co miało służyć za gazetkę. Cały dzień się stresowałam, ale czym bliżej było to tej godziny, coraz bardziej się bałam. Przerwę przed tym co miało się wydarzyć spędzałam ze stałą grupą znajomych, w tym z Zayn'em. Nie mogłam na niego spojrzeć. Eleanor już do nas wróciła, jak zwykle siedziała przytulona do Louis'a.
-Charlie, co ty taka blada jesteś. Znowu nie zjadłaś śniadania? -Harry dźgnął mnie w bok, co spowodowało duże niezadowolenie, ale zbyt bardzo byłam zestresowana, aby krzyczeć na niego.
-Ja.. umm... ja nie czuję się najlepiej. -wyjąkałam. Nie potrafiłam skleić sensownego zdania. Bałam się i to bardzo.
-Może pójdziesz do pielęgniarki? -odezwał się Zayn. Cholera. Musiał akurat on? Nie byłam w stanie mu odpowiedzieć. Pokiwałam jedynie przecząco głową. Spojrzałam się na Eleanor, która bez głośnie mówiła „będzie dobrze”. Doskonale wiedziała co jest powodem mojego „nie najlepiej się czuję”. Kiedy zadzwonił dzwonek, zakręciło mi się w głowie. Nigdy nie byłam odporna na stres, zawsze bolała mnie głowa, było mi niedobrze i słabo. Gdy weszliśmy do klasy, część uczniów zaczęło oglądać gazetkę, jednak nauczycielka kazała im usiąść i oznajmiła, że po sprawdzeniu listy, będą mogli obejrzeć. Na szczęście Zayn nie był w grupie tych osób. Chciałam jak najdłużej odwlekać chwilę, w której się dowie prawdy. Wychowawczyni sprawdziła listę bardzo szybko. Potem każdy zaczął podchodzić do zdjęć. Każdy, tylko nie ja. Siedziałam na swoim miejscu i obserwowałam Zayn'a, który właśnie podchodził do tablicy korkowej. Chłopcy komentowali zdjęcia różnych osób. Zayn błądził wzrokiem po fotografiach. W końcu zatrzymał się na jednej. Przez chwilę nic nie mówił, miał lekko rozchylone usta, jakby ze zdziwienia. Uważnie przyjrzał się zdjęciu i zmarszczył brwi. Widać było, że intensywnie o czymś rozmyślał. W końcu odwrócił się do chłopaków, a konkretnie do Louis'a.
-Lou, kiedy mówiłem Ci, żebyś wyciągnął z mojego biurka jakieś zdjęcie z dzieciństwa i dał je Eleanor, miałem na myśli jedno, nie dwa. -powiedział do chłopaka, który nie wiedział o co mu chodzi.
-O co Ci chodzi stary? -biedny Lou, był bezpodstawnie oskarżany. Zayn'owi najwidoczniej nie przeszło przez myśl, że to ktoś inny mógł dać. W końcu oboje mieliśmy to samo zdjęcie.
-O to zdjęcie. Jak ono się tu znalazło? Dobrze wiesz ile ono dla mnie znaczy. Poza tym wystarczy jedno moje zdjęcie. -był lekko zdenerwowany.
-Zayn, ja nie dałem tego zdjęcia. Doskonale pamiętam, że wyjąłem tylko jedno zdjęcie i tak, wiem ile ono dla Ciebie znaczy. Nie mógłbym go ruszyć, wiem, że to jedna z nielicznych pamiątek po niej. -mówił bardzo poważnie Louis. Jak na niego za poważnie. Chyba bał się Zayn'a.
-W takim razie kto to dał? -był coraz bardziej zestresowany. Przejechał wzrokiem po całej klasie. Zatrzymał go na mnie. O cholera. Podszedł do mnie i zajął miejsce obok, ponieważ siedziałam sama.
-Masz coś wspólnego z tym zdjęciem? -położył prze mną fotografię, którą odczepił z tablicy. -Rodzice Cię nie nauczyli, że nie grzebie się w cudzych rzeczach? Nie wystarczyło Ci, że zrobiłaś ze mnie geja przed całą szkołą? Chciałem Ci pomóc, byłem dla Ciebie miły, a ty i tak dalej za chuj wie co chcesz się na mnie zemścić. Ale teraz przesadziłaś. Mogłaś zrobić wszystko, ale nie to. Nikt nie może tykać tego zdjęcia, a na pewno nie ty. Pożałujesz tego. -był bardzo wściekły. Szczerze trochę się go przestraszyłam. Nigdy nie widziałam go takiego.
-Zayn, nie masz żadnej pewności, że Charlie je wzięła. -wtrąciła się Eleanor do naszej niezbyt miłej dyskusji.
-W takim razie skąd je masz? Ona Ci je dała, prawda? -Zayn wpadł w jakąś furię. Był cały czerwony, a jego oczy wyjątkowo czarne.
-Charlie, a czemu na gazetce nie ma twojego zdjęcia? -tym razem do rozmowy dołączył się Horan.
-Ona jest na tej gazetce Niall. I Zayn, czemu myślisz, że wzięła je z twoich rzeczy? Swoich już nie ma? -odpowiedziała Eleanor. O ile się dało, moje serce zaczęło jeszcze szybciej bić. Jeśli Zayn by dobrze zrozumiał jej słowa, dowiedziałby się prawdy.
-Zayn, Niall, Eleanor. Siadajcie już na swoich miejscach, jest jeszcze kilka rzeczy do omówienia w klasie. -na całe szczęście nauczycielka przerwała naszą konwersację. Zayn zmierzył mnie groźnym wzrokiem. Miałam wrażenie, że nie zrozumiał o co chodziło pannie Calder. Wychowawczyni zaczęła mówić o przeróżnych rzeczach, między innymi o tym, że planuje wycieczkę klasową.
-Charlie, mam do Ciebie jeszcze jedną sprawę. Możesz mi wyjaśnić czemu w jednych dokumentach masz nazwisko Parker, a w innych Carter? -zadała bardzo nieodpowiednie pytanie przed całą klasą. Przed Zayn'em. Mój Boże. Spanikowałam. Usłyszał. Musiał usłyszeć. Powiedziała to głośno. Miał się dowiedzieć, ale nie w taki sposób. Język ugrzęzł mi w gardle. Nie byłam w stanie nic odpowiedzieć.
-Charlie? Zadałam Ci pytanie. -wychowawczyni przypomniała mi o swojej obecności.
-Ja... umm... Ja kiedyś miałam inne nazwisko. Carter miałam po mamie tylko, że ona umarła i teraz mam nazwisko prawnego opiekuna. -odpowiedziałam cicho, spuszczając głowę. Zayn wie.
-Lottie... -usłyszałam jak Zayn mówi cicho pod nosem. Już wiedział. Bałam się na niego spojrzeć, tym bardziej odezwać.
-Przykro mi. Przepraszam, nie powinnam pytać. -odpowiedziała zmieszana wychowawczyni. Chyba zauważyła, że nie był to najprzyjemniejszy dla mnie temat. Nie dość, że przypomniały mi się wspomnienia z mamą, to jeszcze te z Zayn'em. Tego było zbyt wiele. Na moje szczęście zadzwonił dzwonek, który był w tamtym momencie moim zbawieniem. Jak najszybciej spakowałam swoje rzeczy do torby i wyszłam z klasy.

-Charlie, poczekaj! -usłyszałam za sobą głos Zayn'a, na co tylko przyśpieszyłam kroku. Wiem, to głupie. Nie ucieknę przed nim na długo. Nawet jeśli teraz by mi się to udało, prędzej czy później rozmowa z nim i tak mnie czeka, ale chciałam to odciągnąć na jak najdłużej. -Cholera, Charlie zatrzymaj się! -poczułam ucisk na swoim nadgarstku. To Zayn mnie za niego złapał i odwrócił w swoją stronę. Już po mnie.


_________________

ZAYN WIE!!!

Długo czekaliście na ten moment i w końcu jest! Cieszycie się? W piątek (19.09) będzie 11 rozdział i to będzie ostatni rozdział przed zawieszeniem. Dodam go akurat 19 bo wtedy mam urodziny. No to w sumie chyba tyle :)
Do następnego!

P.S nie myślcie, że jak się dowiedział, to teraz w opowiadaniu będzie tylko sielanka :)

17 komentarzy:

  1. Kocham to opowiadanie ^.^
    I czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały jak zawsze kochana. Nie mogę nadziwić sie twoim talentem pisarskim. Wszystko jest tak spójne. No już nie wspomnę o fabule idealnie @love_hariana :D

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG
    Genialne
    Kocham
    Takie słodkie
    Chce juz next
    @Faza_Bo_Hazza

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG ON WIE HABDJDBSGSVFGSJD. Nie stać mnie w tym momencie na jakiś mądry komentarz fgahsjdbdh

    OdpowiedzUsuń
  5. O J A P I E R D O L E ! !
    Tego to się w ogóle nie spodziewałam...
    Ten rozdział podobał mi się STRASZNIE !!
    Troszkę krótki, ale zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. jejciu, w końcu! ♥ Super super super rozdział. ♥
    Kochana, dlaczego zawieszasz bloga? :(
    dopiero co go znalazłam ;/ :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh kochanie mieszkam w internacie i nie mam na czym pisać ;c

      Usuń
    2. o nie :( tylko skarbie wróć do niego jak tylko bd mogła :(
      ja będę czekać :* :(

      Usuń
  7. Jest super i nie mogę się doczekać następnego, ale k..wa czemu czytam o zawieszeniu, czy coś przespałam...cholera piszesz cudownie i nie przerywaj; zrozumiem jak rozdziały będą rzadziej ale plis niech są...

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaa zayn wie!!!! Omg

    OdpowiedzUsuń
  9. Yeah ! Zayn w końcu się dowiedział .
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju! Ale super ;3 Każdy na to czekał! Jest świetny! <3 Szkoda, że zawieszasz bloga ;c Ale i tak będę czekać :) Do następnego :**

    OdpowiedzUsuń
  11. O Boże. No tego się nie spodziewałam. Boski rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaa Boziu!!! To się teraz porobiło.. Czemu przerwałaś w takim momencie?! Czemu!? Dawaj szybko następny bo zaraz zwariuję.:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku czemu przerwalas w tym momencie ??? Ahg czekam na nexta juz jutro kolejny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale miałam dreszcze jak czytałam rozdział! <3
    Ehh, szkoda, że nie będzie sielanki, a miałam taką nadzieję..
    Ale cóż rozdział cudowny i już się nie mogę doczekać kolejnego! :)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny <3
    @crazymofo_yep

    OdpowiedzUsuń